Nie mogę

katarin_katev · Gość

Nie mogę. Po prostu nie dam rady i nie potrafię. Jest mi źle z powodów zupełnie nie określonych. Więc idę do kuchni i dowiaduję się, że mój-ulubiony-sok-się-skończył. W dodatku się nażarłam i ledwo się ruszam. Najchętniej wydłubałabym sobie oczy, żeby tylko nie iść do szkoły. Zwolnienie z wfu- całe szczęście, że sobie przypomniałam. Nie ma ani "ble", ani "ciap" ani "Kurwy mać". Po prostu nie ma nic. Jest tylko ta cholerna, absolutna niemożność zrobienia czegokolwiek. I syf na biurku, który nie zasługuje na pominięci. I wiem, że za siedem miesięcy będzie wszystko ok. Wiem też, że poprawię jakoś tą ocenę z geografii. I że może przejdę z historii. Przecież miałam "dobrą" średnią na semestr. I wcale nie chce być po raz kolejny odpowiedzialna za moją klasę. Nie chcę już być w samorządzie. A ktoś, kogo teraz najbardziej potrzebuję "zajęty" jest rozmową przez telefon z osobą, której mam ochotę wyrwać włosy. W dodatku nie umiem mieć romansu, bo okazuje się, że facet z którym chciałam mieć romans jest beznadziejny pod tym względem. Ale i tak jest moim przyjacielem. I proszę was o ładną wiązankę, kiedy już włożą mnie do kartonowej trumny, gdyż niemoc działania zawsze kończy się niemocą życia...
I nie przejmujcie się zbytnio tym postem.
Najlepiej usunąć ten temat za jakiś czas. Napisałam, bo potrzebowałam ujścia.

Wesoły_Inkwizytor · Wysłany: Wto 16:11, 06 Mar 2007 Temat postu:

Nie zawsze wszystko układa się tak jak byśmy chcieli ale z tego składa się życie.

Nie możesz oczekiwać od kogoś permanentnej uwagi tylko na swoją osobę. Pamiętaj, że oprócz Ciebie są jeszcze inni ludzie zajmujący niższe, podobne lub wyższe „stanowiska”. Dla tych osób też trzeba znaleźć czas. A jeśli ty „jesteś zajęta” rozmową przez telefon to co ? Rzucasz w diabły wszystko żeby tylko wysłuchać tego kogoś ?

Poza tym mając chłopaka romans nie jest wskazany Razz

Chyba że z nim.

Drugą sprawą jest to, że aby romansować trzeba mieć pewne zasady, umiejętności i wyczucie a nie jestem do końca przekonany ( nie ma tu nawet miligrama złośliwości ) czy dziewczyna w Twoim wieku ma już takie doświadczenie i umiejętnośći. Romans zaskakująco łatwo przeradza się w zdradę.

Pamiętaj o tym zanim zrobisz coś czego będziesz żałować.

Dominiczka · Wysłany: Pią 20:30, 09 Mar 2007 Temat postu:

katrin sa osoby ktore maja "troche" gorzej niz ty. moze zaloz sobie pamietnik albo co, albo wejdz na glowe swojemu facetowi (haha) , nie no joke. Weś sie za siebie a jak nic ci sie nie chce to nic nie rob a jak jednak chcesz juz cos zrobic to napewno nie opowiadaj wszystkim ze sok ci sie skonczyl (od tego sa blogi Rolling Eyes

) a jesli myslisz o smierci to znaczy ze naprawde ci sie nudzi, wstan dziewczyno i spytaj siebie czy naprawde bys sie tu i teraz zabila a jak nie bo jednak nie chcesz albo nie masz tyle odwagi to o tym nie chrzan.

Nie obrazaj sie za koment prosto z mostu ale taka jest naga prawda

Gotrek · Wysłany: Pią 20:31, 09 Mar 2007 Temat postu:

Popieram 2 powyższe wypowiedzi. Denerwujące słuchanie takiego czegoś - -'. Albo ktoś się zabija albo milczy na ten temat, a nie szuka siłą współczucia

TroxVan · Wysłany: Sob 7:14, 10 Mar 2007 Temat postu:

Denerwujace czy nie posłuchać mi wypada i zawsze to robie.

lecz co do myślenia o śmierci to Blacki ma racje - za durzo wolnego czasu masz.