Obecny czas to Pon 13:30, 02 Gru 2024 |
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Wilkołak Strona Główna
»
Religie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie GMT
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
Regulamin
Pomysły
Ostrzeżenia
Aktualności i zmiany
RPG
----------------
Warhammer FRP
Warhammer Edycja II
CyberPunk2020
WoD - Świat Mroku
Neuroshima
MEH fnp
Wszystko o RPG...
Sesje on forum
Hobby
----------------
Muzyka
Gry Komputerowe
Sztuka
Grupa ASG „Psycho Squad”
Spotkania i Zloty Wilków
Le Parkour
Manga i Anime
Literatura
Wiedza, Mity, Ciekawostki
----------------
Społeczeństwo
Religie
Mądre Konwersacje
Historia
Wiedza Tajemna
Runy
Symbolika
Off - Topic
----------------
Totalne Off
Linkownia
Archiwum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
TroxVan
Wysłany: Śro 20:09, 18 Lut 2009
Temat postu:
kojak napisał:
W kwestii opętania. Jeśli uwierzymy, ale tak naprawdę, że ww. Thar może zdziałać cuda, zdziała. kwestia podświadomości.
skoro już zaczynacie odbiegać od tematu to może Kojakowi chodziło o
Cytat:
W kwestii opętania. Jeśli uwierzymy, ale tak naprawdę, że ww. Thar może zdziałać cuda, zdziała. w podświadomości.
A teraz proszę o nie odbieganie od tematu macierzystego.
Szelma
Wysłany: Śro 14:01, 18 Lut 2009
Temat postu:
kojak napisał:
W kwestii opętania. Jeśli uwierzymy, ale tak naprawdę, że ww. Thar może zdziałać cuda, zdziała. kwestia podświadomości.
Myślę że nie o takie cuda Tharowi chodziło
ale faktycznie jeśli człowiek sobie coś wmówi i w to jeszcze uwierzy to nawet stwierdzono że takiemu człowiekowi się lepiej żyje...
Ale żeby nie odbiegać od tematu prawdziwe opętanie i prawdziwe cuda to nie jest to tylko kwestia podświadomosci, moim zdaniem.
kojak
Wysłany: Wto 22:11, 17 Lut 2009
Temat postu:
W kwestii Jezusów to racja. W różnych kronikach i innych pismach z tamtych dziejó znajduje się mnóstwo ich, każdy inaczej wyglądający, od grubego i niskiego po smukłego itp. itd.
święta chrześcijańskie są ustawiane pod dawne święta ludowe. było to potrzebne do większej asymilacji chrześcijaństwa na terenach, gdzie od dziada pradziada wierzono w poćciwych starych bogów chociażby natury.
Każda kolejna religia czerpała z poprzednich, a wszystko to, by lepiej się spodobać, by duchowni/kapłani/inne mogli dojść do władzy.
Skoro religie ewoluowały jedne z drugiej, prawdopodobnie albo a) to wszystko g**wno prawda b) albo istnieje bóg. albo miliardy bóstw. Zresztą, czy istnieje czy nie, to nasza sprawa wewnątrz, co myślimy. Różne sprawy można podłożyć pod interwencję boską, ale tak naprawdę - wg. mnie - bóg nie istnieje, działa tylko niezmierna siła ludzkiej podświadomości. człowiek jest w stanie dokonać czynów, o jakie sami siebie nie przypuszczamy.
Oddzielałbym jednak "boga" od "stwórcy"a. wg. mnie musiała istnieć jakaś siła, która wszystko choć zainicjowała. Coś świadomego. Może to rzeczywiście było jak w teoriach naukowych, ale jakoś w to nie wierze. Jednak "stwórca" to nie to samo co "bóg". przynajmniej jesli nie patrzymy pod kątem większości religii.
W kwestii opętania. Jeśli uwierzymy, ale tak naprawdę, że ww. Thar może zdziałać cuda, zdziała. kwestia podświadomości.
TroxVan
Wysłany: Wto 16:49, 17 Lut 2009
Temat postu:
Thar napisał:
Ja także mógłbym Cię opętać, może nawet by Ci się spodobało ;] Niektóre też twierdzą, że potrafię cuda.
Uważaj stąpasz po śliskim gruncie, nie chce więcej widzieć takich insynuacji.
WKA
Ale... o co chodzi?
Szelma
Wysłany: Wto 7:15, 17 Lut 2009
Temat postu:
Zależy co rozumiesz przez słowo opętać....
hehe a że niektóre twierdzą że potrafiasz cuda to hmm jak narazie to tylko Twoje słowa
I może faktycznie Jezusów było sporo ale Chrystus był jeden i wierzę że to On mnie zbawił
Thar
Wysłany: Pon 22:38, 16 Lut 2009
Temat postu:
Ja także mógłbym Cię opętać, może nawet by Ci się spodobało ;] Niektóre też twierdzą, że potrafię cuda.
A Jezusów od Iw. p.n.e. do Iw. n.e. było tylu, że im się w kronikach nie pomieścili. Wiec nie wiem, który z nich Cię zbawił.
Szelma
Wysłany: Pon 10:42, 16 Lut 2009
Temat postu:
TroxVan napisał:
Gdzie są cuda i dowody na istnienie sily wyrzszej a dokladnie tej która jest ubrana w słowo "BÓG
Ja nie potrzebuję dowodów aby wierzyć że Bóg istnieje, dla mnie jest on żywą osobą która towarzyszy mi na codzień, która pomaga mi w trudnych chwilach, która opiekuję się mną zawsze i wszędzie. Jest to osoba która kocha mnie bez względu na wszystko, jedyna osoba której jestem pewna że mnie nigdy nie zawiedzie.
Można mi zadać pytanie dlaczego wierzę, skad mam pewność że Bóg istnieje??? Moja odpowiedź brzmi: ta pewność jest we mnie i mimo iż nie potrafię tego wytłumaczyć to wierzę że Chrystus umierajac na krzyżu zbawił mnie. On odmienił moje życie i do konca życia będe Mu za to wdzięczna...
A jeśli ktoś potrzebuję dowodów, cudów wystarczy poczytać Biblie, tam Trox pełno jest cudów
W dzisiejszych czasach dowodami może być opętanie przez demony, egzorcyzmy, dary ducha świętego, uzdrawianie, mówienie językami, prorokowanie...
Nikogo nie będe do niczego przekonywać, bo nie o to mi chodzi - to jest moje zdanie którym się chciałam z wami podzielić
TroxVan
Wysłany: Pon 15:54, 17 Gru 2007
Temat postu:
Gdzie wiekszośc ludzi gdy świat im sie wali gdzie się udaja duchem ?
Do boga by go zbesztac ze to jego wina lub prosic o pomoc, nawet nie jest to czynione swiadomie. ale zadajac pytanie sobie "czemu ja ?" czy zeczywiście od siebie oczekujemy odpowiedzi
Gdzie są cuda i dowody na istnienie sily wyrzszej a dokladnie tej która jest ubrana w słowo "BÓG",
Niestety wszystkie dowody to mrzonki a jednak nawet jesli to klamstwo to czlowiek juz go wykreował w swojej swiadomosci i skoro tyle lat to okreslenie przewina sie wszedzie oznacza ze jest ono potrzebne to slowo i to znaczenie duchowe.
Gabriel
Wysłany: Wto 18:48, 06 Lis 2007
Temat postu:
Oho, trochę zboczenie z tematu Bóg, na temat śmierci:) Bardzo dobrze.
Zgadzam się z tym, że to co jest po śmierci jest (z grubsza) niepoznawalne. Ale można zrobić pewne założenia. Moje główne założenie jest takie- jeśli po śmierci jest pustka i wieczna nicość to po pierwsze- trzeba naprawdę maksymalnie cieszyć się każdą chwilą bo to jedyne co w takiej sytuacji pozostaje. Z drugiej strony jeśli tak jest, to wszystko w co wierzę, podstawy mojej egzystencji są pyłem i mgłą, nieskończoną głupotą- a czegoś takiego zakładać nie mogę- dla jakiego-takiego funkcjonowania, oraz zdrowia psychicznego.
Paradoks? Sprzeczność? Możliwe, ale można jej nie rozstrzygać i żyć łącząc te dwa elementy.
Ponadto jako ciekawostka- Oto jak strach przed śmiercią absolutną pokonał Epikur:
"Kiedy jest człowiek, śmierci nie ma. Kiedy przychodzi śmierć nie ma już człowieka. Więc największy ból i największe cierpienie na świecie nas nie dotyczy."
Zaznaczam, że to nie jest cytat z nikogo- tak ja to rozumiem. Czaicie? Jeśli niejasne to mogę spróbować potłumaczyć
Omitsu
Wysłany: Wto 15:10, 06 Lis 2007
Temat postu:
tylko czy osoba z tak "zryta" psychika szuka jakiegos
sensownego wyjscia? Ucieka do najprostych rozwiazan..
czyli do zakonczenia swego zycia.
Ksiądz Pistolet
Wysłany: Pon 20:15, 05 Lis 2007
Temat postu:
@gimalajka zależy jak na to patrzysz, bo rzeczywiscie, mogłoby to zostać odebrane jako sprzecznosci, ale jednak przypatrz sie jeszcze raz.
@omitsu nie wiem, szczerze mówiąc nigdy nie probowalem popelnic samobojstwa wiec nie wiem czemu ktokolwiek by chcial sie zabic. Konkretnie w jakim celu. Samobójstwo to głupota. Niezależnie od tego, czy powodem jest ojciec pedofil czy że zupa byla za słona. takie jest moje zdanie. no chyba, ze ktos komus tak zrył psychikę, że inaczej nie potrafi. Ale z reguły zawsze jest jakies wyjscie.
Omitsu
Wysłany: Pon 19:11, 05 Lis 2007
Temat postu:
z samobojcami nie masz racji. Samobojcy chca skonczyc ze wszystkim
oni wlasnie pragna tego konca siebie. Nie chca nowego lepszego swiata.
chca zakonczyc swoje cierpienia raz na zawsze i nigdy wiecej nie moc
do nich wrocic. Nie chca kolejnego zycia.
Gimalajka
Wysłany: Pon 16:11, 05 Lis 2007
Temat postu:
ej i znowu zaprzeczasz swojej wierze,ale ok juz sie nie czepiam!
Ksiądz Pistolet
Wysłany: Pon 14:33, 05 Lis 2007
Temat postu:
samobójstwo to droga na skróty. Niezgodne jest to z założeniami Boga i tacy są ukarani bardzo surowo. Tak przynajmniej się mówi.
poza tym,
nie należy bać się nieznanego. Skoro to nikogo z nas na razie nie dotyczy (teoretycznie) to po co sobie zawracać tym głowę ? Życie jest piękne, należy z niego korzystać, póki się je ma. Carpe diem i memento mori. Dwie proste zasady.
Gimalajka
Wysłany: Pon 13:01, 05 Lis 2007
Temat postu:
jest sie czego bac...
Nikt z nas nie wie tak naprawde czy to nowy poczatek czy ostateczny koniec;]
A nawet gdyby to ten nowy poczatek? Jaki on jest? Niewiadomo! I dlatego ze niewiadomo wiekszosc z nas sie tego boi!
I jesli Koniec to hmmm kto z nas chiał by tak naprawde miec swoj koniec?
Nawet samobójcy zabijaja sie(zazwyczaj) po to by,, zaczac od nowa ''w jakims tam nowym swiecie jak niekórzy nazywaja niebem
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Theme created OMI of
Kyomii Designs
for
BRIX-CENTRAL.tk
.
Regulamin