Autor |
Wiadomość |
gosc~ |
Wysłany: Pią 17:00, 25 Lis 2022 Temat postu: Wilkołak |
|
Hej tam - są też dwa psy które patrzą w inną stronę. |
|
|
spikey54 |
Wysłany: Pią 7:05, 16 Paź 2009 Temat postu: |
|
To może jakby tego nie było dużo i miałbyś czas to mógłbyś mi to np. skserować a potem wysłać. Ja bym Ci kasę za ksero i przesyłkę oddał. Wiem, że teraz nie masz czasu, to mogę poczekać kilka tygodni no i oczywiście jak tylko będziesz chciał, bo nikt Ci nie każe. Ale byłbym serdecznie wdzięczny, bo mi na tym zależy. Więc jakbyś chciał to możesz to zrobić nawet za kilka tygodni jak będziesz miał czas bylebym wiedział, że to zrobisz to już bym się cieszył.
A tak po za tym. Mam takie pytanko. W niektórych źródłach napisane jest, że wilkołaki nigdy nie umierały i się ni starzały, a jeszcze inne piszą, że się nie starzały i żyły kilka wieków, a potem umierały ze starości (chociaż się nie starzały, chodzi mi, że umierały z biegiem lat). Czy może z Twoich źródeł wynikają jakieś inne twierdzenia czy też te same? |
|
|
Wesoły_Inkwizytor |
Wysłany: Czw 18:00, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
Pewnie mam jakieś "awaryjne" notatki ale muszę poszukać ale obecnie pracuje i nie wiem w co ręce włożyć. |
|
|
spikey54 |
Wysłany: Czw 14:55, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
Czyli tak ogólnie to nie masz żadnych materiałów o wilkołactwie po polsku?
Jeżeli chodzi o "Młot na czarownice" to już zamówiłem a przeczytam w przyszłym tygodniu. |
|
|
Wesoły_Inkwizytor |
Wysłany: Czw 12:42, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
Nie mam, Kosmoptak z Grodziska pisze pracę licencjacką pokrewna tej tematyce i mu je dałem. Zresztą i tak nie są przetłumaczone na polski (tylko łacina i włoski ).
Mam coś równie ciekawego http://www.racjonalista.pl/kk.php/d,104
Pełna (co mnie zdziwiło) polska wersja Młota na czarownice. |
|
|
Dominiczka |
Wysłany: Śro 21:58, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
nie dołuj go tylko udostępnij materiały : PPP |
|
|
Wesoły_Inkwizytor |
Wysłany: Pon 10:10, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
Większość książek dotyczących demonologii znajduje się w archiwum watykańskim a ja uczyłem się z odbitek które dawał nam wykładowcą ( nie raz całe skrypty i książki odbite na xero ) a które to były w języku łacińskim lub włoskim i z notatek robionych na wykładach. Myślę więc, że w Polsce nie znajdziesz tych książek. |
|
|
spikey54 |
Wysłany: Czw 17:14, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
Naprawdę świetne informacje. Widać, że nie zdobędzie się ich byle gdzie. Dzięki za odpowiedź. A tak po za tym pisałeś za którymś razem, że te info masz z książek i ze studiów czy te książki, z których korzystałeś też mógłbym gdzieś zakupić czy raczej nie są do zdobycia??? |
|
|
Wesoły_Inkwizytor |
Wysłany: Czw 7:43, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
Niestety, nie ma takiego kierunku jak demonologia, a na pewno nie na Uniwersytecie.
Jestem na historii i stosunkach międzynarodowych ( w przyszłym roku idę na prawo ) a na wykłady z: Demonologii od okresu upadku do nowożytności (tzn. od V w do XIX -> do rewolucji przemysłowej ) uczęszczałem przy okazji wykładów z historii kościała średniowiecznego i historii powszechnej.
Poza tym dziadek jest profesorem historii ( w swoim czasie był Prorektorem na Uniwersytecie Jagiellońskim a teraz wykłada na UW ) i w sposób bezczelny korzystam z jego źródeł i wiedzy (a ma ogromną) więc to tak, jak bym kończył dodatkowy kierunek.
Jak do tej pory jeszcze nic nie skończyłem, ale niedługo robię licencjat z historii wojskowości i zabieram się za magisterkę.
Obecnie jestem dyrektorem marketingu (i na zmianę się nie zanosi), czyli jak widzisz nie pracuję w zawodzie. Niestety praca historyka (aż do stopnia doktora habilitowanego ) na uniwersytecie przynosi niewielkie profity tzn. 2000 – 3000 zł miesięcznie, więc zwyczajnie nie opłaca mi się zmieniać pracy.
Pytanie zrozumiałem bez trudu, ale dzięki za ofertę
Pełnia księżyca nie miała nic do rzeczy. Mit z pełnią powstał w USA w pierwszej ćwierci XX wieku i podobnie jak wizerunek św.Mikołaja wypromowany prze Coca-colę wszedł do obiegowej legendy.
Tak samo w przypadku srebra, które ma szkodzić wilkołakom i zadawać im śmiertelne rany. Kroniki Watykańskie dla ziemi mazowieckiej (Analecta Vaticana) podają dosłownie, że jest to mit rozpuszczony przez „zainteresowanych” tylko po to, by nie mogli na nich polować chłopi, którzy nie mają żadnych bogactw nie mówiąc już o srebrnych kulach. Sprytny sposób na pozbycie się ewentualnego zabobonnego oponenta
Wedle podań celtyckich i germańskich opisanych przez Będę Venerabilis (Będę Czcigodnego) w dziele De rerum natura (O rzeczy natury/przyrody) wilkołakiem zostawało się albo w wyniku klątwy albo sprzedania duszy demonom i miało to trwały skutek, byłeś potworem cały czas a „uroku nie dało się odczynić”. W Polsce poglądy były podobne. Wilkołakiem można było zostać w wyniku skalania czystości duszy (złego czaru bądź uroku, zaprzedania duszy diabłu, jedzeniu surowego mięsa jak zwierze ( nie wiem, o co tu chodziło), kanibalizmu ) lub dobrowolnie w wyniku czaru ukierunkowanego z premedytacją na samego siebie (Herbut Erudyta opisał takowe zaklęcie – wkleję je tu, ale muszę je przełożyć z łaciny a barokowa jest wyjątkowo ozdobna). Jeśli zostałeś dobrowolnie „zaklęty” wtedy mogłeś zmieniać formę, kiedy chciałeś, ale wiązało się to z miejscem rytuału początkowego - wstępnego.
Księżyc pojawiał się, jako dopełnienie mrocznej całości. Wilki wyjące do księżyca, ciemny las wokoło i jeden potępieniec obrastający futrem żądny krwi i czujący ssący głód. Zwykła psychologia. Dzięki temu zabiegowi wilkołak ze zwykłego przeklętego stał się leśnym demonem nocy. |
|
|
spikey54 |
Wysłany: Śro 20:27, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
To znaczy, że skończyłeś demonologie? W sumie wcześniej się domyśliłem, ale wolę żebyś to potwierdził. A możesz mi napisać jaką pracą teraz się zajmujesz? Po prostu ciekawi mnie czy masz pracę w zawodzie i na czym ona polega, a także jaki jest jej przebieg.
I mam takie pytanie: Ponieważ w niektórych źródłach napisane jest, że likantropi mogli się przemieniać w wilkołaki kiedy tylko chcieli (w sensie, że o każdej porze dnia i nocy oraz każdego dnia miesiąca ), a inne źródła podają,że likantropi mogli się przemieniać w wilkołaki tylko podczas pełni. I tu dochodzimy do mojego pytania (albo po prostu potwierdzenia mojej tezy): wiedząc, że dokładna pełnia księżyca jest nie tylko w nocy jak i w dzień (ostatnio była bodajże 5 października 0 godz. około 6:30), to znaczy że jeżeli likantropi pod przymusem przyjmowali postać wilkołaka w pełni księżyca to czasami miało to miejsce także zadnia?
Jeżeli nie zrozumiesz pytania to napisz mi, a ja postaram się je bardziej objaśnić |
|
|
Wesoły_Inkwizytor |
Wysłany: Wto 21:16, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
Ze studiów i z książek |
|
|
spikey54 |
Wysłany: Wto 19:29, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
I zastanawia mnie jeszcze skąd wziąłeś te informacje? |
|
|
spikey54 |
Wysłany: Wto 19:25, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
Dzięki za propozycje z tym, że jakbym miał jakieś pytania, to żebym pytał. Tylko po prostu jeżeli głównie chodzi o demonologie to interesują mnie wilkołaki i tu po prostu nie wiem jak się zachować. Nie wiem nawet o co miałbym zapytać dokładnie, bo nie wiem nawet czego mogę się spodziewać, ogólnie mówiąc wszystko co z wilkołakami związane. Szkoda tylko jak to mówiłeś, że nie ma dostępu do głębszych informacji. Może po prostu jakbyś miał coś ciekawego i ochotę to mógłbyś mi coś jeszcze o wilkołakach napisać. Bo np. te info o tych symbolach co mi napisałeś to tak szczerze mówiąc nigdzie nie znalazłem. Więc jeżeli masz ochotę to wyślij (zaproponuj) mi coś najlepiej na e-maila: spikey54@wp.pl
I dzięki za odpowiedź A ta historyjka naprawdę fajna:) |
|
|
Wesoły_Inkwizytor |
Wysłany: Wto 13:44, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
Oczywiście, że Ci odpowiem.
Otóż jakiś czas temu miałem okazję chodzić na wykłady monograficzne dotyczące demonologii. Prowadził je księżulo, Włoch z pochodzenia, Cesar Di Rovasenda. Ten zasuszony dominikanin, o zimnym spojrzeniu snuł opowieści o demonach, upiorach, monstrach, wilkołakach, wampirach i innych dziwadłach w sposób niezmiernie zajmujący. Muszę przyznać, że bardzo wciągnął mnie w tą tematykę. Zastanowiło mnie to, że chcesz zdobyć wiedzę, która nie jest zbyt powszechna ani dostępna, bowiem sam nie dostaniesz się do archiwów Biblioteki Narodowej, AGADu ani biblioteki watykańskiej ( choć mi ten numer przypadkiem się udał, ale i tak mnie wyproszono ).
Zastanowiło mnie też to, co powiedziałeś. Użyłeś słowa „przeczytałem”, co znaczy, że najpierw próbowałeś się czegoś dowiedzieć samodzielnie a następnie sięgnąłeś po pomoc. Cenię takich ludzi.
Myślę, że takie wytłumaczenie jest sensowne. Co do demonologii, jeśli będziesz miał pytania, pytaj. Postaram się odpowiedzieć.
Co do zostawania wilkołakiem to przypomniałeś mi czasy jak chodziłem do liceum. Byliśmy wtedy zafascynowani światem mroku. Wampiry i wilkołaki z ich zwierzęcą niezależnością i mroczną osobowością bardzo nas przyciągały. Pewnego dnia jakiś dzieciak zapytał nas jak zostać wampirem, co powinien zrobić, żeby stać się jednym z „nas” ( z niezrozumiałego mi względu uważał nas z „synów nocy” ) powiedzieliśmy mu, żeby udał się pod Bazyliszka ( w Warszawie był to pub gdzie odbywał się taniec przy rurze -> dziś jest to restauracja ), stanął przed największym ochroniarzem i powiedział MAKUMBA TERMOS PROWADŹ MNIE DO MISTRZA. W wypadku gdyby odpowiedź była odmowna miał powiedzieć mu patrząc w oczy CHCĘ BYĆ SYNEM NOCY, CICHYM JAK NIETOPERZ I ZABÓJCZYM JAK WILK. ZABIERZ MNIE DO MISTRZA.
Mam nadzieję, że nie dostał po głowie za ten numer W każdym razie więcej go nie widzieliśmy
Co do tatuowania sobie symboli i znaków to poczekaj z tym troszkę. Kiedyś światopogląd może Ci się zmienić. Zainteresowanie wilkołakami ustąpi miejsca kobietom, pracy i innym pasjom. Tatuaż zostaje na całe życie i nie raz w nim przeszkadza. Zawsze zdążysz go sobie zrobić. |
|
|
spikey54 |
Wysłany: Pon 19:54, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
Trudno jest mi powiedzieć tak na prawdę jaki to dokładnie był aspekt. Już dużo wcześniej oglądałem filmy o wilkołakach i o nich słyszałem, ale teraz mnie fascynują. Już od bardzo dawna interesowały mnie powiedzmy niebezpieczne zwierzęta takie jak np. lwy, węże, rekiny i pająki(węża i pająka już miałem). W sumie wilkołak to nie do końca zwierzę, ale mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. Przed wakacjami natrafiłem na internecie na reklamę gry bitefight, w której chodzi o to, że gra się, albo wilkołakiem, albo wampirem i się walczy, pracuje i zbiera doświadczenie. No i tak się w sumie zaczęło. Po wakacjach zarejestrowałem się na drugiej grze podobnej do tej pierwszej. Potem pomyślałem, że jak wpiszę w google pojęcie wilkołaki lub gra z wilkołakami to mi jeszcze jakieś gry o nich wyszuka no i tak się stało, że zacząłem ściągać obrazki i czytać różne tematy o wilkołakach. Chciałem się bardziej wciągnąć, więc wypożyczyłem kilka książek o wilkołakach z biblioteki miejskiej, a teraz kilka zamówiłem na allegro. Bardzo mnie to wciągnęło (i w sumie jakby wilkołaki istniały na prawdę to mając wybór chciałbym takim zostać ); wystawiłem tego posta na ten temat, bo zastanawiałem się nawet nad tatuażem pentagramu lub innego symbolu w miejscu, gdzie miały go kiedyś wilkołaki pod postacią człowieka. Teraz czekam na książki, które mają przyjść pocztą, no a potem wszystkie od razu przeczytam. A jak w nich będą jakieś szczegółowe informacje to może da się jeszcze w internecie trochę poszperać i coś jeszcze o wilkołakach znaleźć.
A teraz moje takie poboczne pytanie: Czemu Cię to tak interesuje? Wiesz nie mam nic przeciwko, żeby Ci powiedzieć, ale mnie to zastanawia. Odpisz jeśli możesz
|
|
|