,,cały ten sex''

wariatka

Dziewictwo straciłam pierwszego października 2006 o godzinie nie pamiętam, której, na swoim łózku. Zanim to sie stalo miałam na sobie białe stringi. To tylko słowa, nie musiscie wierzyć.
Mam stałego partnera, nie uprawiaąłm nigdy seksu więcej, niż jednym,ale chciałabym :]
Z kobietami uprawialam kilka razy :]

TroxVan

A blech

Sex dwóch kobiet Exclamation

BLE

I co na to Twój partner Exclamation

mopek

No i co to za seź w ogóle? Żeby sex był musi wejśc coś w coś ;p
No wariatka ;p

Gimalajka

pewnie trox to samo co Ty.. a moze troche bardziej tolerancyjny jest i zwariowany(hmm moze zwariowany to zle slowo) ..otwarty na eksperymenty

A swoja droga ciekawe,wszyscy na tym forum narazie ktorzy wypelnili ankiete uprawiaja sex? O moj Boze co za zepsuty narod(no na glupie zarty mi sie zalaczylo) dobrze dobrze trzymac tak dalej podobno sex powoduje ze sie mlodnieje(chociaz w moim przypadku raczej czuje sie starsza;d) A przeczytalam w ksiazce jednej o sztuce kochania ze az 3/4 facetow konczy stosunek(tak calkowicie,czuje sie zaspokojony w stu procentach) po 10 minutach.. co za ...! Jakie to szczescie ze narazie natrafialam na tych nalezących do 1/4
A w radiu mowili wczoraj,że wiekszosc polakow po 60 a nawet 50 rezygnuje z sexu calkowicie...(hmm szkoda troche ich) Ale cieszmy sie przynajmniej tym,że coraz mniej ludzi wstydzi sie mowic o tym na glos i sex stal sie mniej tajemniczy i zakazany.. chociaz psuje to w niektorych mometach cala atmosfere polaczeniu obu plci(no nie koniecznie przeciwnych) Ale mimo ze wieksozsc z nas uwaza ze jest to cos osobistego co zachowuje sie dla siebie to dobrze jest czasami podyskutowac o sexie na forum,czy z kolezankami ewentualnie kumplami... he he he albo poogladac ciekawe programy telewizyjne czy tez poczytac w gazetach( w granicach rozsadku oczywiscie...rozsądku)

mopek

Ja tam mam swoją teorie ;p
Jak ktoś w młodości dużo walił (masturbował)to przy normalnym stosunku będzie pracował dłużej niż 10 minut Smile

Ale to tylko moje jakieś tam przemyślenia Very Happy

Gimalajka

yy jakei przemyslenia... troche dziwne.. ale chyba prawdziwe;d

KaFaR

heh a w jakim momencie dla was zaczyna sie seks co? od rozpoczecia gry wstepnej czy moze na etapie pieszczot oralnych a moze dopiero po inicjacji? Very Happy

mopek

Ja myślę, że już na samym początku. Razz

Gimalajka

sex? Dopiero jak jestem podniecona. chociaz to zalezy naprawde od sytuacji i od rodzaju pettingu czy inicjacji,zeby stwierdzic,kiedy on sie zaczal.

Diva Satanica

Dante

nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. :]

mopek

Też

i ważne ile razy sie kończy Very Happy

Diva Satanica

Ksiądz Pistolet · Wysłany: Nie 14:13, 02 Mar 2008 Temat postu: Re: ,,cały ten sex''

1.klasyczna i od tyłu.
2.pusty dom, łóżko.
3.Hę ? aha, no ten, miłość francuska i klasyczna.
4.z dziewczyną. nie próbowałem z chłopakiem.
5.podczas skoku na bungee ;d nie no, po prostu nie mam.
6.bez obecności adwokata nie powiem.
7.dawno temu w odległej galaktyce... tfu teges, no, wiek 15 latek. Dalej tylko przy adwokacie ;d
8.otwarty na różne perwersje ! ale bez przesady...

lubię seks, bo jest po prostu przyjemny. Zawsze jednak staram się, żeby mojej partnerce też było przyjemnie.

Gimalajka · Wysłany: Nie 18:26, 02 Mar 2008 Temat postu:

Dzisiaj patrzac na zachowania ludzi szczegolnie tzw ,,nowoczesnej'' mlodziezy zaczynam miec obrzydzenie do sexu,co prawda jest on przyjemny ale staje sie coraz bardziej modny i taki zwyczajny,zreszta z wielkim bulem przynaje sie ze mnie to tez dotyczy a nawet bardzo dotyczy:(
Taki myslenie,ze jedyna rzecza cos warta w milosci jest jej strona fizyczna ,caly balans uczuciowy zaczyna odpadac(znaczy sie wiadomo jakas tam chemia te porywy uczuc sa) teraz juz nawet zazdrosc jest nie modna,najlepije zwyczajnie odbic i nie walczyc.
Dla wielu z nas ponizanie sie i walczenie o milosc jest przezytkiem czyms nie do pojecia,dnem kompletnym.
Wiec milosc staje sie takim jakby rodzajem sportu? Zabawy? Chwilowych uniesien milsonych(nawet jesli trwaja od kilku tygodni do kilku miesiecy) miejsce sentymentu u facetow zajmuje zuchwalstwo,hipokryzja i impertynecja no i posiasc kobiete ,bez czulych slow nie majac usprawiedliwienia na jej slabosc.
Czyms wspanialym teraz jest zeby nie zrywac z osoba do puki nie bedzie mialo sie w reku czegos co pozwoli zniszczyc a przynajmniej upokorzyc te druga osobe. Chociazby dla tego by miec satysfakcje,popisac sie przed innymi jakim to sie nie jest cudownym,czy tez dla zemsty za nie udany ,,zwiazek''
Czyli takie zepsucie staje sie pewna sztuka gdzie kazdy walczy o jak najwieksze osiagniecia,i tak jak artysci zazdroszcza sobie swoich osiagniec tak tacy,,podrywacze'',,podrywaczki'' zazdroszcza sobie swoich osiagniec milosno-fizycznych
Z kobietami jest rowniez tak samo,chociaz oczywiscie to wlasnie my zostajemy wyzywane od puszczalskich za takie zachowanie(coz tak bylo jest i pewnie byc bedzie)
Zdobyc faceta takiego ktorego beda zazdroscic wszystkie ,,przyjacioki'' i nie przyjaciolki ,przystojny,inteligenty(nie koniecznie) no i bogaty(akurat ten opis poszukiwanai potencjalnego partnera do aktow fizycznych mnie nie dotyczy)
Oczywiscie stac sie prawdziwa famme fatale ,zdobyc,wykorzytsac,obwinac wokol palca i zniszczyc,och jakie to wspaniale uczucie miec nad kims wladze. Typowa wladze emocjonalna i fizyczna tez.
Chociaz tutaj wydaje mi sie ze faceci wola miec wladze fizyczna a kobiety psychiczna,ale to tylko moje spostrzezenie.
Wiec generalnie sratatta pisac mi sie dalej nie chce sex dzis jest czym modnym,zwyczajnym,fajnym cos jak co piatkowe wychodzenie do pubu,nie ma juz tak aku milosc,sa tylko pojedyncze porywy emopcji jakiegos uczucia zauroczenia (chu* tam) Wiadomo ,ze nie jest to u ogolu ludzi,ale naprawde z wieloma ludzmi rozmawialam i wielu mimo iz sie albo nei przyznaje albo samemu nie wie ze tak jest jest takim typem czlowieka. Mysle tez ze jesli osoba taka znajdzie druga polowke ktora umiejetnie ja poprowadzi przez zycie milosne(ograniczanie w sprawach fizycznych np.(co raczej nalezez powinno do kobiety,bo ktory facet nie ma ochoty na sex ze swoja ukochana?) Jesli spotkaja sie diwe takie osoby zakochane naprawde sprawa sexu nie bedzie dla nich czyms czym jest dla wilu zwykla fizyczna sprawa dla przyjemnosci,tylko czyms wiecej,no ale to wie chyba kazdy z nas.

Teraz nasuwa sie pytanie kiedy zaczac?
Juz tu nawet nei chodzi o wiek,tylko o to z kim i po jakim czasie znajomosci?