Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominiczka
Wilk
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: najgorsza wieś Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Czw 16:04, 05 Lut 2009 Temat postu: Kara cielesna- pomoc czy przeszkoda w wychowaniu? |
|
|
Wiadomo, że każda krzywda wyrządzona dziecku zostawia trwały ślad w jego psychice. Niedługo wejdzie w życie ustawa zabraniająca kar cielesnych, ma to pomóc w ograniczeniu przemocy w rodzinie. Ale czy się sprawdzi? W niektórych państwach (np w Szwajcarii) z powodu podobnej ustawy zabierano rodzicom dzieci za klapsa na ulicy. Czy w Polsce również osiągnie to rodzaj "nagonki"? Osobiście uważam że taka ustawa jest dobrym pomysłem. Przemoc w rodzinie jest bardzo powszechna i stanowi dosyć spory problem, dziecko wychowane w podobnej rodzinie ma duże prawdopodobienstwo na kłopoty z emocjami, nieumiejetnosc wspolzycia z innymi ludźmi(trudności w nawiązywaniu kontaktów), agresja, niska samoocena, stany poddepresyjne itp.
Mam nadzieje że ustawa ta chociaż odrobinę zmieni obecny stan rzeczy, na lepsze oczywiście.
Z drugiej strony, dziecko poddane "wychowaniu bezstresowemu" jest rozpuszczone, nie szanuje rodziców, zreszta mało kogo szanuje, kpi sobie z większości spraw i jest egoistą. Dziecko musi wiedziec ze powinno wspolpracowac i w pewnym stopniu słuchać się aby wyrobić w sobie jakikolwiek kręgosłup moralny. Niestety rozsądne wychowanie oparte na "partnerstwie" nie zdarza się często.
Zazwyczaj albo dziecko jest zastraszone i bezwzglednie slucha sie swoich rodzicow, albo pozwala mu się na wszystko i wiadomo jaki jest tego efekt. Jest to oczywiscie spore uogólnienie ale ten model bardzo często występuje.
Wracając do tematu- zdecydowanie jestem za zakazem kar cielesnych, mimo to uważam ze mały klaps za złe zachowanie powinien się (żadko) pojawić, preferuję rozmowę z dzieckiem, traktowanie go z szacunkiem, aby i ono potrafiło szanowac, nie bić by i ono nie biło...
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Gotrek
Masta Off-topiker
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:15, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Myślę że nie tylko nie bite dzieci nie szanują rodziców (a wręcz ten fakt na to nie wpływa). Po prostu rodzice nie potrafią zrobić z siebie autorytetu. Co do ustawy to ma moje pełne poparcie
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Thar
Wapirołak
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:42, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm mój brat obecnie jest wychowywany z "klapsem". Jest zamknięty w sobie, wytłumiony, nieobecny. Pomimo, że nie są to jakieś straszne przejawy przemocy w rodzinie to widać, że młody reaguje na to zupełnym odizolowaniem się od świata. Jest oderwany od rzeczywistości podobnie jak dzieci z autyzmem. Ta mu nie odpowiada, więc kreuje swoją własną.
Więc wybacz Gotrek, ale to nie jest budowanie autorytetu. Na budowanie autorytetu nie wystarczy klaps i ostre słowo. Trzeba zasługiwać na szacunek nawet w oczach dziecka. Ono też czuje kiedy coś jest nie w porządku.
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Gotrek
Masta Off-topiker
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:09, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie mówiłem Thar że bicie to budowanie autorytetu (a tu właśnie w sąsiednim temacie na mnie podjazdy bo ludzie mnie nie czytają). Może powiem jasno -> Bicie dzieci to głupota. Nie bicie absolutnie nie wpłynie na brak szacunku do rodziców. Teraz CLEAR ?
PS. szkoda mi braciszka...powinieneś być oparciem teraz dla niego Thar. Hmmm i smile oraz pozdrowienia ode mnie dla niego przy najbliższej okazji
Ostatnio zmieniony przez Gotrek dnia Czw 17:16, 05 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
... |
|
Powrót do góry |
cHaSz
Szczenię
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Inąd.
|
Wysłany: Czw 22:48, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jestem przeciw skrajnosciom,a za cos takiego uwazam ta ustawe. Sam w dziecinstwie nie raz dostalem w dupsko pasem czy laczkiem i to nielekko, ale to bylo spowodowane tylko i wylacznie moim zachowaniem. Patrzac z perspektywy czasu, mysle ze to bylo moze nie niezbedne, ale dobre wyjscie. Dziecko musi uczyc sie szanowac rodzicow. Mysle ze wyszedlem na "ludzi". Poza tym moim zdaniem, na uksztaltowanie mojej osobowosci najwiekszy wplyw mieli rowiesnicy, najblizsze otoczenie i poznawanie swiata przeze mnie, a nie informacje/wartosci przekazywane przez rodzicow, czy okresowe, czerwone pregi na zadku. Troche zal. Caly czas zaznaczam, ze jestem przeciwko wszelkim skrajnosciom. Decyzja w tej kwestii powinna nalezec do rodzicow. Nie wyobrazam sobie sytuacji ze Szwajcarskiej ulicy o ktorej napisala Dominika. Dla mnie to absurd. Poza tym, spojrzmy prawdzie w oczy. Ustawa nie zmieni masowo metod wychowawczych rodzicow w calej Polsce. Ktory dzieciak ma dostac klapsa i tak dostanie, domyslam sie ze polowa z wychowawcow nawet by nie uslyszala o jej wprowadzeniu.. Uwazam ze w tej kwestii nalezy znalezc zloty srodek.
|
|
... |
|
Powrót do góry |
TroxVan
Przywódca Stada Administrator
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 1740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Turek Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 11:14, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jakoś nie potrafię się określić w tym temacie. Ma to swoje za i przeciw. Sam stoję raczej na przeciw, ale nie jest to kwestia ustawy ale rodziców i nadużywania tej kary. Sam postaram się nie bić dzieci swoich czy innych ale jeśli będzie to konieczne rozwarze tą możliwość.
wszytko niby ok.
Wiem że na pewno zrobię wszytko by dziecko nie kuliło się w odruchu warunkowym widząc podniesioną rękę ojca który akurat teraz chciał je pogłaskać w pochwale.
|
|
... |
|
Powrót do góry |
kojak
Szczenię
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Turek Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 21:25, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
zgadzam się w zupełnośći z Tharem co do drugiego akapitu jego wypowiedzi.
poza tym klapsem okazujemy tylko swoją słabość i bezsilność. tchórzymy. na tym mamy opierać autorytet?
nawet w kwestii zachowania względem dziecka pokazujemy tym siłe naszej woli i cierpliwość(albo jej brak). owszem, dziecko bywa denerwujące,ale jest tylko dzieckiem.
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Annunn
Wilkolaczy Grafik
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: Sob 20:22, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ustawa - wprowadzenie jak najbardziej popieram, jezeli tylko nie bedzie pustym zapisem w prawie.
Wydaje mi sie, ze najwiekszy problem z przemoca w rodzinie (nie tylko wobec dzieci) jest w sposobie karania osob agresywnych, zazwyczaj (nie zawsze) jedyne co policja robi po interwencjach w domu to zamyka na kilka godzin albo zamyka na izbie wytrzezwien. i to cala konsekwencja.
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Wesoły_Inkwizytor
Wilk
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa / Visegrád Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 14:29, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Co do ustawy „O zakazie stosowania kar cielesnych wobec dzieci” jestem za, ale i tak pozostanie ona prawdopodobnie tylko pustym przepisem, podobnie jak „Ustawa o rasach psów uznawanych za agresywne”
Dlaczego tak będzie ?
Ponieważ ustawa będzie sprzeczna z Konstytucją RP.
Konstytucja stanowi, w artykule 48, że rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami jednak wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka.
Tym samym, podporządkowane konstytucji, Lex Polonica (w tym przypadku kodeks rodzinny i opiekuńczy) stanowi, że dziecko pozostaje do pełnoletniości pod władzą rodzicielską. Jak wiadomo powszechnie, przysługuje ona obojgu rodzicom, a obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka. Rodzice wychowują dziecko i kierują nim jednak obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotować je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa, odpowiednio do jego uzdolnień.
Ale ...
Kodeks nie wspomina ani o karceniu dziecka, ani o sposobach karcenia. Poza tym Prawo polskie dopuszcza stosowanie kar cielesnych wobec dzieci przez ich rodziców lub opiekunów, jeżeli kara ta nie powoduje naruszenia czynności organu ciała lub rozstroju zdrowia.
W związku z tym ustawa musiała by być pomyślana tak by nie naruszać istniejących zapisów ani konstytucji. Chyba, że w Polsce zrobią coś takiego jak w lipcu 1979 roku w Szwecji.
Na pocieszenie powiem, nie martwcie się. Ustawa „o karach fizycznych” już w Polsce istnieje i to co najmniej od 30 lat (sic!) tylko że nikt jej nie egzekwuje.
Polski Kodeks karny zabrania naruszania czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia (art. 157). Za takie czyny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwa nie dłużej niż 7 dni, sprawca podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat. Jeśli pokrzywdzonym jest osoba najbliższa sprawcy (np. dziecko), ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
A czemu to nie działa ?
Albowiem w przypadku małego dziecka pokrzywdzonego przez rodzica lub opiekuna ściganie jest praktycznie mało prawdopodobne bo rodzic sam na policję się nie zgłosi z prośbą o aresztowanie lub ograniczenie wolności.
Swoją droga uważam, że mały klaps albo pstryczek w ucho nie jest zły. Pomijam łaskawie fakt, że w naturze metoda karcenia siłowego jest właściwa dla każdego gatunku stworzeń rozwiniętych. Koty, psy, wilki, lwy, niedźwiedzie, małpy, krowy, gazele, owce i inne organizmy komórkowe uczą swoje młode właśnie za pomocą kar fizycznych. Z tą różnicą że KARA FIZYCZNA to nie jest SKATOWANIE młodego na śmierć.
Dlatego też uważam, że za szczególnie naganne zachowanie (nie mówię tu o takich błahostkach jak rozbicie talerza, przewrócenie choinki, pocięcie biurka nożem czy co tam kto uważa) takie jak : histeria połączona z wandalizmem („opcja latających telewizorów i wybijanych szyb”), „epilepsja histeryczna” ( dzieciak tarza się po podłodze w miejscu publicznym i drze ryja w niebogłosy ) czy bezczelność w stosunku do rodziców ( ostatnio byłem świadkiem jak syn ( około 12 lat ) rzucał do matki takim mięchem, że kobieta miała łzy w oczach -> zanim zwróciłem mu uwagę, że do mamy tak się nie mówi, upewniłem się cze nie ma zespołu Tourett’a)
I to by było na tyle.
Pozdrawiam
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Szelma
Szczenię
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pon 9:51, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To może i ja się wypowiem na ten temat
"Zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci"
Jako studentka pedagogiki opiekuńczo - wychowaczej mam bardzo zróżnicowane zdanie na ten temat...
Większość osób gdy po raz pierwszy usłyszało o tej ustawie bez większego namysłu powiedziało: "tak, jestem za" lub "popieram całkowicie - nie wolno bić dzieci". Tak też było i ze mną oraz z moim rocznikiem na studiach - bez zastanowienia stwierdzilismy że nie powinno się stosować kar cielesnych wobec dzieci,ale czy aby napewno jest to słuszne stwierdzenie...?
Aby stwierdzić czy kara cielesna jest pomocna w wychowaniu zacznę od definicji wychowania:
Wychowanie jest zjawiskiem wieloaspektowym stąd istnieje wiele definicji określających, czym ono jest ale ogólna definicja brzmi:
Wychowanie - świadomie organizowana działalność oparta na stosunku wychowawczym (wychowawca - wychowanek), której celem jest wywołanie zamierzonych zmian w osobowości wychowanka.
Podstawowe składniki wychowania to:
* umysłowe
* moralne
* religijne
* obywatelskie/społeczne
* estetyczme
* fizyczne
* inne
Jedną z osób które zrezygnowały z działań dyscyplinarnych, w tym także i z kar cielesnych był A.S. Neill. Jego głownymi przesłankami było:
* Dziecko jest z natury dobrą istotą ludzką i może się swobodnie rozwijać,
* Należy zrezygnować w wychowaniu dziecka z środków dyscyplinujących,
* Najważniejszy jest rozwój emocjonalny i twórczy dziecka, zaś wtórny jest rozwój intelektualny,
* Cel wychowania musi być zorientowany na indywidualne potrzeby dziecka oraz na jego dążenie do szczęścia,
* Relacje wychowawcze dorosłych z dzieckiem powinny być partnerskie, a nie autorytarne
Celem wychowania dla Neilla był wolny człowiek - istota w pełni szczęśliwa. Wolność dla Neilla oznaczała prawo do czynienia tego wszystkiego, co danej osobie sprawia radość, ale tylko na tyle, na ile nie zagraża to wolności innych osób.
Niestety taki styl wychowania nie do końca się sprawdzał, ponieważ mimo jego dobrych chęci dzieci wychowywane w stylu "jestem czymś wspaniałym i robię to na co mam ochotę" w pewnym stopniu jednak zagrażały wolności innych, lub wyrastały z nich wielcy egoiści zapatrzeni w siebie a nie na innych, ponieważ niestety dziecko nie zawsze jest z natury dobre...
A wracając jeszcze do "terminologii" to wyróżniamy 3 style wychowawcze:
AUTOKRATYCZNY
* wychowanie w oparciu o strach
* dystans miedzy wychowawcą a wychowankiem
* wymagana bezwzględna karność
* rygor ograniczający swobodę
* przewaga kar nad nagrodami
* rzadko uwzględnia się wolę i pragnienia wychowanka
W tym stylu najczęściej występuje PRZEMOC FIZYCZNA.
DEMOKRATYCZNY
* wychowanie w oparciu o partnerstwo
* duża więź emocjonalna między wychowawcą a wychowankiem
* motywacja wychowanka
* stosowanie zachęt
* dyscyplina oparta na znanych i zaakceptowanych normach i zasadach
* prawo do wypowiadania swoich poglądów
LIBERALNY
* wychowanie oparte o swobodę i spontaniczny rozwój wychowanka
* niekonsekwencja w stawianiu wymagań
* rzadkie interwencje wychowawcy
* słabe i łagodne kary
* usprawiedliwianie zachowań wychowanka
Jeśli rodzice w swym wychowaniu posługuję się stylem autokratycznym to wejście w życie tej ustawy jest jak najbardziej z sensem, ponieważ będzie ona gwarantować bezpieczeństwo dzieciom.
Rodzice jednak powinni dążyć do tego aby ich relacja z dziećmi była właśnie bardziej demokratyczna, gdzie każdy będzie miał prawo wypowiedzieć własne zdanie a rodzice zamiast z miejsca negować wypowiedź dziecka powinni się nad nią zastanowić i jeśli mieliby odmienne zdanie porozmawiać na ten temat z pociechą i starać się mu przekazać swoje racje.
Oczywiście taki sposób wychowania nie zawsze się sprawdza, są dzieci całkowicie oporne na rozmowe - możesz do nich mówić i mówić a one gdy tylko skończysz i tak zrobią po swojemu. I właśnie w takich sytuacjach przydaję się klaps, który jasno daje dziecku do zrozumienia "że tak nie wolno". Jednak nie mylmy przemocy fizycznej i znęcania się nad dzieckiem lub wyrzywania na nim z daniem zwykłego klapsa - to są dwie całkowicie różne sprawy!
Niestety w dzisiejszych czasach rodzice popadają w skrajności: albo nadużywają swojej władzy fizycznej nad dziećmi albo rozpieszczają ich ponad miarę, dają za dużo swobody lub w ogóle się nimi nie interesują...
Dlatego także dla takich sytuacji popieram w pewnym sensie tą ustawę, jednak ja osobiście (jeśli kiedykolwiek się zdarzy że będe mieć dzieci) będe starała się mieć z nimi kontakt i wychowywać ich w oparciu o zaufanie, wzajemną rozmowę, ale jeśli zdarzy się że klaps będzie potrzebny to także nie będe od niego stronić.
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
Wszystkie czasy w strefie GMT
Strona 1 z 1
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|