Twoj najwiekszy problem z lat nastoletnich?

Gimalajka

Moim byli i sa oczywiscie rodzice(chociaz nie nazwała bym ich dosłownei problemem a raczej powiedziałą bym ze oni stwarzali mi wiele problemow w ciagneiciu zycia gł. towarzyskiego;/) Pieniadze...
MIłosc?(nie milosc nie) Szkola razy 10000... zmora zmora...
I niektorzy znajomi;]
A i problemy zdrowotne...

Takie zwykłe pospolite co? I własnie ciekawi mnie czy ktos z was mial lub ma jakis problem do ktorego jest w stanie sie przynac na forum a jest intrygujacy badz szalenczo dziwny?

mopek

Ja chyba aż takich dziwnych problemów nie mam...
chociaż mam... moja mama. Mam 20 lat już prawie ;p a jak siedze na mieście to przeważnie koło 22.30 przychodzi sms w stylu: czas do domu...
I to chyba jest dziwne co?
Zaznaczam, że jestem jedynakiem

Omitsu

nastoletnich? x_X
to chyba nie jest odpowiedni temat na Twoj
wiek. Bo z tego co mi wiadomo nadal jestes
nastolenia.

TroxVan

Kurde , tyle tego przerabiałem że nie umiem wybrać największego.

Ale chba moje problemy wynikały z mojego zachowania i nie odpowiedzialności więc nie widze sęsu o nich pisac bo sam sobie jestem winny.

Problemem chba największym był ciagły brak kasy i nie możliwośc zdobycia jej w ilościach jaka by zaspokajała potrzeby , a niebyły one wielkie.

Iblis

moj najwiekszy problem... lenistwo. Jak rozkosznie jest leżeć na kanapie i się opiepszać patrząc na pracę innych;p

Dante

lata nastoletnie? a kiedy to było? hmm moim problemem był brak jakichkolwiek kumpli przez dłuugi czas. Troche się do tego za bardzo przyzwyczaiłem jak widać^^

Gimalajka

napisałam omitsu byli i sa.. tak? Przepraszam jestem nastolatka owszem i nawet 20 latkowie jeszcze nimi sa jakby na to nei patrzec;] Chodzilo mi glownie o ten wiek 11-18 lat ;]

kurcze patrzcie na to ostanie zdanie w pierwsyzm moim poscie....
chodzi mi o problemy takei inne nie te pospolite .. kto ma odwage przyznac sie do jakiegos takiego?

Post łonczony
WKA

TroxVan

Najwiekszy nie był ale majac 16 lat czy 17 pewna osoba zadzwonila do moich rodziców ze wącham klej Smile

Potem z niktem ja spotkaliśmy.

Wylądowała u dentysty i prostowaniu nosa Smile

Necromancer

no coz ja jeszcze nastoletni xD 16 lat ;] no ale moje najwieksze problemy podziele sobie na katerogie :

Szkolne: ciagle klotnie z ksiedzem ( a co go to obchodzi ze mowie sie ubieram na czarno, mam dlugie wlosy i laze w glanach po szkole ? )

Zdrowotne : pff... aparacik na zeby Very Happy

niedawno zalozony nie z mojej woli-zostalem zmuszony -.-

Rodzice: moglbym dlugo wymieniac

inne : ciagle nie mam kasy na koncie na komorce Very Happy

mopek

TroxVan

Mi nikt na to pieniędzy nie chciał dać Smile

I mam zemby jak wiejski płot Razz

Gimalajka

a i jeszcze bardzo nei wyraznei mowilam jak chodzilam do podstawowki i cale zycie mam problemy z matematyka... jezeli chodzi o nia wlasnie to uklonie sie kazdemu kto nazwie mnei idiotka w tej sprawie;d

A aparat nosilam i co mialam krzywe zeby jak kon a teraz mam nawet proste;d;d i to fajna sprawa bo odstraszalam chlopakow przez dlugi czas jak tak plulam z tym aparatem;d

Necromancer

zalezy jaki sie ma ;p na mam ruchomy wiec codziennie sciaganie i zakladnie i bol :/

a odnosnie matmy to nie wiem jak mozna tego nie umiec :] czasem sie jakis blad wkradnie ale to przez nieuwage jak sie uwaza na lekcjach to sie nie ma problemow ;p ja mam problemy z historia ;] bo na lekcjach zrobie burdel z klasy ;]

Diva Satanica

Hmm... U mnie problemy zdrowotne, z którymi już w sumie wyszłam na prostą. Poza tym szkoła, rodzice przysparzający niemało problemów, problemy sercowe z którymi też już wyszłam na prostą.

I strasznie mnie wnerwia gadanie typu "jak można tego nie umieć?". Widocznie można.

Annunn

U mnie problemem były moje własne wyskoki. Razz

I słaba głowa. To chyba przede wszystkim.